Pstryk i nas nie ma. Derisking “pełną gębą” czyli o Palantir w polskim wojsku
MON podpisał z amerykańską i kontrowersyjną firmą Palantir list intencyjny na AI w wojsku.
Interesujący fragment listu:
– Nasza strategia, przyjęta w Ministerstwie Obrony Narodowej, obejmuje rozwój sztucznej inteligencji oraz utworzenie Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji w Dowództwie Komponentu Obrony Cyberprzestrzeni. Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji powstało właśnie w Polsce i potrzebuje rozwiązań takich jak te, które oferuje Palantir. Ale nie tylko ono. Współpraca ta dotyczy także cyberarmii, Dowództwa Generalnego i Dowództwa Operacyjnego. Dziękuję generałowi Sokołowskiemu za przeprowadzone testy, ćwiczenia i treningi z udziałem inżynierów firmy Palantir. Proces ten rozpoczął się już w grudniu 2023 roku i przez ostatnie dwa lata obejmował dziesiątki spotkań, rozmów, ćwiczeń i prezentacji systemu we wszystkich rodzajach sił zbrojnych. Szczególne podziękowania kieruję również do Inspektoratu Wsparcia, który odpowiada za zabezpieczenie logistyczne żołnierzy w kraju i za granicą. Dzięki temu mamy dziś przegląd różnych rodzajów wojsk, umiejętności i wspólny system zarządzania danymi, który łączy wszystkie te elementy w jeden spójny organizm. Cały zbiór informacji jest przekazywany i analizowany w błyskawiczny sposób. (…) Dziękuję zespołowi inżynierów i polskiemu oddziałowi firmy Palantir za przeprowadzone działania i prezentacje. Bez rozwoju zdolności sztucznej inteligencji, bez implementacji jej w armii i połączenia wszystkich rodzajów sił zbrojnych w jeden system, prowadzenie nowoczesnych działań nie będzie możliwe.
Zatem naszymi danymi w wojsku zarządza Palantir. Wyjmą wtyczkę i awaria. Podobnie kody do rakiet czy F35, a może i czołgi Abrams czy helikoptery Apache. Wszystko zależy od jednego państwa, którym zarządza nieprzewidywalny Prezydent Trump. Idą na naszą obronę setki miliardów PLN. My za to nie możemy się spotykać i rozmawiać o suwerenności cyfrowej, bo to niedobre aby budować AI_PL. Mamy siedzieć w koncie i tylko kupować świecidełka.
Skoro jesteśmy całkowicie zależni na polu bitwy, to o czym rozmawiamy? Pstryk i nie mamy uzbrojenia. Podobnie z biznesem. Jeśli pójdziemy głownie w amerykańskie big techy, to pstryk i nie mamy chmury i nagle 3/4 lub więcej usług przestanie w Polsce działać. A gdzie przy tym budowa dodatkowej wartości i IP na kanwie tego w Polsce? Gdzie miejsce na polskie firmy i płacenie podatków w kraju? Mamy już gaz z USA, a jeszcze brakuje drogiego atomu z USA i de facto Polska staje się swoistym 51 stanem USA. Jeszcze dojdzie wysyłka startupów do USA poprzez akcelerator PFR np. amerykański Techstarts lub Plug & play (co zniszczy polski sektor akceleratorów jak na Litwie po wejściu Plug & Play), bo prowadzone są rozmowy i zachęty, jak w NCBR, by właśnie tam zakładać swoją działalność i nie płacić podatków. NCBR do tego jeszcze dopłaca 10 tysięcy dolarów!
O czym my mówimy?
Izrael na wojnach zbudował potężny przemysł obronny oraz zdolności w zakresie cyberbezpieczeństwa. Posiadają dostęp do systemów USA, również F35, co pozwala im je modyfikować. USA podobnie – regularnie “niosąc pokój na bliskim wschodzie” poprzez zrzucanie bomb stworzyło ogromny kompleks militarny. Kompleks, który powstał dzięki bliskiej współpracy z big tech.
A co my stworzymy? Nic, lub prawie nic. Zostaną nam gigantyczne długi spłacane przez kolejne pokolenia. Wydaliśmy setki miliardów PLN i nie potrafimy nawet obronić się przed dronami, bo mamy F16 i zaraz F35. Więc ….kupimy system antydronowy z USA, czemu nie. A w tym czasie:
– nasz limit długu dobił do limitu konstytucyjnego, więc będziemy znowu go ukrywać pod funduszach. Zostają nam podwyżki podatków,
– jako społeczeństwo kurczymy się, będzie nas coraz mniej
– mamy nierozwiązane transformacje, np. energetyczne.
Polska kończy swój złoty wiek. Przy okazji derisking pełną gębą. Teraz to dopiero będziemy na telefon.
Comments
Leave a Comment