Raport McKinsey: połączony świat zwiększy globalny PKB o nawet 2 biliony dolarów
McKinsey wydał raport “Connected world: An evolution in connectivity beyond the 5G revolution” z którego wynika, że wdrożenie przewidywanych w raporcie przypadków użycia sieci telekomunikacyjnych w 4. dziedzinach: mobilność/transport, ochrona zdrowia, przemysł i handel detaliczny zwiększy globalny PKB o nawet 2 biliony dolarów (ang. trilions). Produktywność może zostać zwiększona z kolei aż o 65%.
1,2 biliona dolarów z przewidywanych 2 bilionów dolarów potencjału w czterech domenach, aż 70 do 80 procent można osiągnąć przy użyciu istniejących zaawansowanych technologii łączności. Dzięki większej szybkości, wydajności, opóźnieniom i zasięgowi, łączność może przenieść wiele istniejących przypadków użycia na wyższy poziom – i utorować drogę dla zupełnie nowych, których nie możemy dziś przewidzieć. Jednak większość dostawców i podmiotów działających w branży nie wychodzi naprzeciwko nowym rozwiązaniom. W wielu miejscach inwestycje muszą się jeszcze zmaterializować .
Przyszłość połączonego świata to nie tylko najnowsze technologie, takie jak nisko orbitowe konstelacje satelitarne, czy sieci 5G działające w paśmie fal milimetrowych. Wiele z nich zostanie zdefiniowanych przez rozbudowę i ewolucję istniejących zaawansowanych technologii łączności, takich jak światłowody, nisko- i średniozakresowe 5G, Wi-Fi 6 oraz różne inne rozwiązania dalekiego i krótkiego zasięgu. Nowa architektura łączności obejmuje również chmurę obliczeniową i obliczenia na krawędzi sieci , do których dostęp można uzyskać za pomocą tańszych i bardziej wydajnych “cienkich” urządzeń.
Aby tak się stało, w każdej z czterech dziedzin trzeba będzie rozwiązać kilka problemów, które utrudniają funkcjonowanie rynku.
- Po pierwsze, kluczowym wyzwaniem jest koordynacja w ramach łańcuchów wartości. Wiele podmiotów w całym ekosystemie może być zmuszonych do współpracy w celu wdrożenia danego przypadku zastosowania. Wielu z nich nigdy wcześniej nie współpracowało, ale będą musieli współpracować w kwestiach takich jak uzgodnienie standardów technicznych. Na przykład w przypadku mobilności systemy ostrzegania pomiędzy pojazdami obejmują dostawców infrastruktury publicznej, konkurencyjnych producentów samochodów, dostawców łączności, uczestników rynku technologii i producentów sprzętu. Wszyscy muszą dostosować się do norm technicznych w zakresie sprzętu komputerowego, aby system działał, ale normy wciąż ewoluują, nawet na najbardziej rozwiniętych rynkach i nie są stabilne.
- Po drugie, potencjalna wartość jest rozproszona w wielu przypadkach zastosowań i brak jest wyraźnego agregatora, który zapewniłby skalę. Wartość wynikająca ze zwiększonej łączności jest znacząca, jeśli spojrzeć na nią łącznie w całej gospodarce, ale wymaga ona połączenia wielu małych obszarów w setkach przypadków użycia i uczestników domeny. Przypadki wykorzystania łączności nie zawsze są istotne dla wszystkich uczestników, zwłaszcza tych, którzy są tak daleko w drodze do cyfrowej transformacji. Wszystko to może przyczynić się do tego, że firmy będą musiały czekać i patrzeć, a także zatrzymać się w niekończącym się “pilotażowym czyśćcu”. Na przykład detaliści i producenci mogą odnieść korzyści z zaawansowanej wizji komputerowej, ale wartość, jaką może ona przynieść, może nie być na tyle znacząca, aby przedsiębiorstwa w tych sektorach stworzyły silny popyt na kogoś, kto od razu będzie świadczył te usługi. W takich przypadkach mogą być potrzebne agregatory, aby stworzyć wystarczająco realną skalę popytu.
- Ponadto zachęty są często źle dopasowane. Podmiot, który dokonuje większość dużych inwestycji i wdrożeń, może nie być tym, który otrzyma najwięcej korzyści finansowych. To tak naprawdę jest pytaniem o monetyzację. Podmiot przejmujący koszty i ryzyko inwestycji (oraz wykonujący ciężką pracę nad wdrożeniem) w danej dziedzinie może nie być tym, który uchwyci ostateczny zysk finansowy. W opiece zdrowotnej, na przykład, kilka przypadków wykorzystania nowoczesnej łączności może potencjalnie zwiększyć wydajność i poprawić wyniki zdrowotne. Jednak chociaż to szpitale i podmioty świadczące usługi zdrowotne mogą być tymi, którzy dokonują takich inwestycji, szkolą pracowników i zmieniają swoją codzienną działalność, korzyści finansowe mogą przypadać ubezpieczycielom zdrowotnym. Podobnie, konsumenckie firmy internetowe, medialne i reklamowe od dawna czerpią korzyści z oferowania usług “over-the-top”, które działają w sieciach zbudowanych i utrzymywanych przez operatorów telekomunikacyjnych, ale operatorzy zmagają się z problemem proporcjonalnej monetyzacji tej działalności.
- Wiele przypadków wykorzystywania danych wprowadza ogromną złożoność danych pod względem prywatności, bezpieczeństwa i interoperacyjności. Wiele przypadków użytkowych wymaga wymiany danych ponad granicami firm i branży. Jednak standardy mające na celu zapewnienie prywatności, bezpieczeństwa, własności i interoperacyjności wciąż ewoluują i ich nie ma. Ochrona danych ma nadrzędne znaczenie zarówno dla przedsiębiorstw, jak i dla konsumentów, aby chronić je przed stale zmieniającymi się zagrożeniami. Ponadto przesyłanie danych z maszyny do maszyny (na przykład między systemem informatycznym szpitala a monitorem domowym pacjenta lub między urządzeniami w odległym zakładzie produkcyjnym a centrum operacyjnym) wymaga interoperacyjności między systemami Internetu przedmiotów.
- Wreszcie, ograniczenia w zakresie wdrażania w postaci barier regulacyjnych, dostępności kapitału i długich cykli inwestycyjnych powodują, że zarówno dostawcy usług łączności, jak i podmioty branżowe wstrzymują modernizację sieci. Niektóre z kwestii hamujących postęp obejmują bariery fizyczne spowalniające rozbudowę sieci i przyjmowanie przypadków użycia. Zarówno operatorzy telekomunikacyjni, jak i liderzy sektorów gospodarki mogą dysponować obszerną bazą zasobów, których modernizacja będzie kosztowna. Niepewność prawna musi być również rozwiązana w odniesieniu do szerokich kwestii, jak również kwestii związanych z poszczególnymi dziedzinami w takich obszarach jak mobilność i opieka zdrowotna. W przypadku dostawców usług łączności, ograniczenia praktyczne, takie jak dostępność widma, prawa dostępu do infrastruktury publicznej oraz ograniczenia dotyczące gęstości mocy, stanowią stałe wyzwania, które często muszą być przezwyciężane na poziomie lokalnym. Nawet wśród klientów komercyjnych, takich jak sprzedawcy detaliczni, producenci lub hurtownicy, przyjęcie przypadków wykorzystania łączności może być opóźnione przez długie cykle inwestycji kapitałowych. W ostatnim dziesięcioleciu wiele firm odłożyło na później modernizację aktywów ze względu na słaby wzrost i niepewne perspektywy inwestycyjne.
Zagadnienia te istniały w poprzednim cyklu technologicznym i teraz są coraz bardziej naglące. Ich rozwiązanie może potencjalnie uwolnić biliony dolarów – nie tylko w tych czterech dziedzinach, ale również w innych.
Co ciekawe wśród największych barier nie ma wcale barier prawnych.
Oprócz przypadków wykorzystania w przemyśle, do 2030 r. w sieci może pojawić się nawet 2 miliardy nowych użytkowników, co wynika z rozbudowy sieci, rosnącej przystępności cenowej urządzeń i usług oraz innych czynników. Ogólnie rzecz biorąc, udział osób pozostających całkowicie poza zasięgiem sieci lub ograniczonych do najbardziej podstawowej łączności (tzn. jeszcze nie korzystających z sieci danych obsługujących 3G lub lepszych) może zmniejszyć się o połowę, z obecnych 40 proc. do 20 proc. Korzyści gospodarcze i społeczne byłyby ogromne – od lepszego dostępu do bankowości mobilnej i kredytów po nowe możliwości edukacyjne.
Dostarczanie coraz lepszej łączności będzie jednak kosztowne. McKinsey szacuje, że do końca dekady sieci mogą zostać rozbudowane i zmodernizowane tak, aby objąć zasięgiem około 80 procent światowej populacji dzięki zaawansowanej łączności, co będzie kosztować od około 400 do 500 miliardów dolarów. Taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, aby operatorzy mieli wystarczającą motywację do oferowania sieci na całym świecie. Zaledwie jedna czwarta światowej populacji prawdopodobnie zyska do 2030 r. szerokopasmowy dostęp do sieci 5G, przy czym koszt wdrożenia wyniesie od 700 mld do 900 mld USD. Biorąc pod uwagę skalę wymaganych inwestycji, operatorzy nadal będą musieli zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Wielu z nich już teraz walczy o zaspokojenie potrzeb akcjonariuszy, rozważając jednocześnie inwestycje kapitałowe w celu ulepszenia swoich sieci.
Pomimo obietnicy bardziej zintegrowanego, połączonego świata, różnice pomiędzy krajami mogą się utrzymywać. Analizując potencjał dochodowy, czynniki kosztowe i dynamikę rynku, McKinsey widzi cztery rodzaje krajów, które rozwijają się w kontinuum łączności, a także dwa kraje, które się od siebie różnią.
- Kraje pionierskie (w tym Stany Zjednoczone, Japonia i Korea Południowa) oraz Chiny wyprzedzają innych pod względem łączności; już teraz wdrażają pierwsze wysokopasmowe sieci 5G w wybranych dużych miastach.
- Wiodące rynki, takie jak Francja i Kanada, pozostaną w tyle.
- Gospodarki podążające (naśladujące), takie jak Brazylia i Polska, są już kilka lat wstecz; w perspektywie krótko- i średnioterminowej prawdopodobnie skoncentrują się na światłowodach i średniej wielkości sieciach 5G.
- Kraje opóźnione, takie jak Pakistan i Boliwia, prawdopodobnie nie uzyskają w najbliższym czasie szerokiej, zaawansowanej łączności, nie mówiąc już o łączności przygranicznej.
- Indie zmodernizowały swoje sieci komórkowe, ale łączność transgraniczna będzie prawdopodobnie ograniczona do ich głównych ośrodków miejskich.
Oprócz luk w tych rodzajach, luka w dostępie do łączności między miastami i obszarami wiejskimi w poszczególnych krajach może się powiększyć. To jak zostaną wdrożone sieci w kolejnych 10 latach i jak zostanie wykreowana wartość w zdiagnozowanych przez McKinsey 4. sektorach będzie miało wpływ na ostateczny udział w globalnej wartości dodanej. Powinno to sprzyjać krajom pionierskim i Chinom.
McKinsey przewiduje, że w naszej kategorii w 2030 roku do 65% populacji kraju będzie mieć dostęp do sieci 5G w paśmie poniżej 6GHz, a jedynie do 30% będzie miało dostęp do pasm milimetrowych i wysokich przepustowości.
Szereg pytań pozostaje nadal otwartych.
- Czy operatorzy mogą uchwycić długoterminową wartość ekonomiczną poprzez partnerstwo z przedsiębiorstwami z innych dziedzin?
- Jak będzie wyglądał ekosystem łączności za dziesięć lat i jacy nowi konkurenci i gracze mogą wejść na rynek?
- Czy przedsiębiorstwa zdecydują się na budowę własnych sieci prywatnych, a nie na korzystanie z usług publicznych?
- W jakim stopniu przetwarzanie danych przeniesie się na krawędź sieci?
- Czy dostawcy będą nadal zmagać się z zarabianiem na rozrywce konsumenckiej i aplikacjach internetowych, czy też nowe aplikacje zmienią tę dynamikę?
- O ile większy potencjał wartości istnieje w innych domenach komercyjnych i czy mają one swoje własne, unikalne bariery przyjęcia, którymi należy się zająć?
- Wreszcie rola, jaką decydenci polityczni będą odgrywać w kształtowaniu połączonego świata przyszłości, pozostaje niejasna. Działania, które rządy zdecydują się podjąć w dziedzinach takich jak regulacja, widmo, dostęp do infrastruktury, finansowanie badań i rozwoju, a nawet dotacje, będą miały poważne konsekwencje dla tego, gdzie, kiedy i jak świat się połączy. Będzie to obszarem badania w kolejnym raporcie
Comments
Comments are disabled for this post